O zakładkach słów kilka...
![Obraz](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDwuJFMLx3rEY1f45MGxVtObVb2Y4wfoq92BYQpFtxYVXkqwUqPvHrWou3kMZxKfQoAc8Qpzw_wWpGyhlohxpzTDpb5CiAnBEo1_8xevDiTpNjn3UCiAfDahB9bN0Qj9tJgORl41q7TgM/s320/obraz+1.jpg)
Po co nam zakładki? Historia książek jest długa i skomplikowana. Nieco podobnie jest w przypadku przedmiotu, który często owym książkom towarzyszy – zakładki. Z całą pewnością były one używane już w starożytności, a może nawet w antyku [1] – zainteresowanym tym tematem polecam zapoznać się z artykułem Anety Kowalskiej, która w przystępny sposób przedstawia dzieje tego niepozornego przedmiotu: http://www.ebib.pl/images/stories/numery/121/121_kowalska.pdf . Celem używania zakładek jest rzecz jasna zaznaczenie w książce bądź czasopiśmie wybranej strony – tej, na której skończyliśmy czytać bądź takiej, do której z jakiegoś powodu chcemy jeszcze wrócić. Często zdarza się, że nie mając pod ręką prawdziwej zakładki, używany tego, co akurat wpadnie nam w ręce np. paragonu, chusteczki, kawałka papieru wyrwanego z zeszytu czy nawet smartfonu (ta ostatnia opcja to bardzo tymczasowe rozwiązanie, jeśli nie chcemy go przypadkiem zniszczyć podczas podnoszenia książki). Zakładki są bowiem zwykle