Scrabble - kostki na dobre i złe dni

„Obyś żył w ciekawych czasach”– stare przysłowie chińskie nie jest pozytywne w swoim znaczeniu. Przeciwnie, przebija przez nie obawa i strach. Nasze czasy z pewnością do nudnych nie należą, zwłaszcza teraz. Czy jednak nieustanne śledzenie informacji o pandemii koronawirusa w Polsce i na świecie sprawi, że ona zniknie z naszego życia? Nie, i dlatego potrzeba nam dobrych informacji i optymizmu. Cieszmy się więc każdą chwilą! 



Wiemy, że zamknięte instytucje kultury, w tym biblioteki, parki i wiele innych ograniczeń są uciążliwe. Ale – przysłowia są mądrością narodu, stąd: dla chcącego nic trudnego, Polak potrafi, chcieć to móc itd. Szanując i respektując rozporządzenia – umilajmy sobie czas spędzany w domu z rodziną. 
Wśród wielu gier planszowych scrabble to jedna z tzw. rodzinnych gier, gier słownych. Scrabble dosłownie znaczy bazgrać, jak też szukać gorączkowo, po omacku. Oczywiście na planszy do scrabble nie bazgrzemy, ale układamy na niej słowa z wylosowanych liter. 
Kto i kiedy wymyślił scrabble? Amerykański architekt Alfred Butts. Był początek lat 30. XX wieku, a on był bezrobotny. Postanowił stworzyć nową grę planszową. Jakie gry do tej pory znał? Liczbowe, np. bingo, ruchu, np. szachy i słowne, np. anagramy. Nie możemy zapominać o książkach – inspiracją dla niego była również powieść Edgara Allana Poe „Złoty żuk”, której bohater w celu zdobycia skarbu musiał odszyfrować wiadomości za pomocą liter alfabetu. I Alfred Butts chciał stworzyć grę zawierającą wszystkie elementy dotychczas istniejących gier. 


Czytał New York Timesa, a właściwie tytuły artykułów, aby obliczyć częstotliwość pojawiania się liter w wyrazach. To pomogło mu dobrać ilość liter w zestawie przeznaczonym do gry i ich wartość punktową. Z zestawu gracze losowali 7 liter i zaczynali zabawę w układanie słów. 
Na początku gra nosiła nazwę Lexiko, później Criss Cross Words, ale nie wzbudziła zainteresowania u producentów gier – oceniono ją jako nudną. Ostatecznie prawa do gry Butts sprzedał przedsiębiorcy i prawnikowi, a jednocześnie wielbicielowi gier, Jamesowi Brunotowi. Ten po kilku modyfikacjach zasad zmienił jej nazwę na Scrabble i opatentował w 1948 r. Brunot razem z żoną rozpoczęli produkcję gry w garażu własnego domu, a następnie zamienili porzucony budynek szkoły w Dodgington (Connecticut) w fabrykę scrabble. 
Prawa autorskie do nazwy Scrabble posiada firma Mattel oraz Hasbro. W Polsce miłośników scrabble zrzesza Polska Federacja Scrabble, organizująca od 1993 r. mistrzostwa Polski. Jak grać w scrabble? 
W scrabble może grać od 2 do 4 osób. Każda z nich losuje 7 płytek z literami (są one niewidoczne dla innych graczy) i układa z nich słowa na planszy o wymiarach 15 x 15 pól w sposób przypominający krzyżówkę. W polskiej wersji gra się stoma płytkami (z tego na 98 znajdują się litery, a dwie to tzw. blanki – 0 punktów). 
No to zaczynamy! Pierwsze słowo musi przechodzić przez pole H8 (środek planszy), a każdy kolejny wyraz musi wykorzystywać co najmniej jedną literę znajdującą się już na planszy. Gracz, który nie może lub nie chce ułożyć z posiadanych liter poprawnego słowa, pasuje albo wymienia litery. Kto wygrywa? 
Ten, kto zdobędzie największą ilość punktów. Punkty liczone są nie tylko z wykorzystanych w ułożonych wyrazów z posiadanych liter. Plansza zawiera pola premiowane, tzw. pola specjalne ( jasno- i ciemnoniebieskie, jasnoi ciemnoczerwone). Jeżeli ułożone słowo przechodzi przez takie pole, wartość litery i słowa ulega odpowiedniemu pomnożeniu: ×2 lub ×3. Jeżeli w bieżącym ruchu gracz wykorzysta wszystkie siedem liter – otrzymuje dodatkowo 50 punktów. 
Jakie słowa można układać? Wszystkie umieszczone w słownikach języka polskiego. Najlepiej korzystać z zasobów Oficjalnego słownika polskiego scrabblisty (OSPS). 
Co jeszcze jest potrzebne do gry? Bogate słownictwo, umiejętność anagramowania, zdolność przewidywania ruchów innych graczy. 
Nie bez znaczenia jest również umiejętność przewidywania możliwych posunięć przeciwnika i układanie własnych wyrazów w taki sposób, by ograniczyć możliwość wykonania wysoko punktowanego ruchu przez przeciwnika. Celem gry nie jest bowiem zdobycie jak największej liczby punktów, a tylko niedopuszczenie, by przeciwnik zdobył ich więcej. Nudna gra? 
Skąd! Losowość płytek z literami gwarantuje niezłą zabawę i ćwiczenie dla umysłu. Wydaje się, że jedyną wadą scrabble jest uzależnienie od języka. Zawody międzynarodowe są organizowane tylko w nielicznych językach. W czterech wersjach językowych rozgrywane są mistrzostwa świata: francuskiej (od 1972, corocznie), angielskiej (od 1991, co 2 lata), hiszpańskiej (od 1997, corocznie) i katalońskiej (od 2005, co 2 lata. Wszystko wydaje się proste, prawda? 
No to teraz trochę dodatkowej wiedzy dla urozmaicenia. Otóż belgijka to nie tylko taniec ludowy, popularny szczególnie we Francji, tańczony w parach ustawionych w kole połączony z wymianą partnerów. To także odmiana scrabble. Stworzył ją oczywiście Belg, Hipolit Wouters, a może w niej uczestniczyć dowolna liczba osób. Tu każdy ruch wykonywany jest przez wszystkich graczy z takiego samego zestawu liter. Wspólny zestaw umieszcza się na jednym stojaku i każdy z graczy próbuje ułożyć z tych liter jak najwyżej punktowany ruch. 
Karpatka i szarlotka to nie tylko wspaniałe ciasta. Karpatka to jedna z najciekawszych odmian wymyślona przez Macieja Czupryniaka i Andrzeja Lożyńskiego podczas wczasów scrabblowych w Karpaczu w 1998 r., zmodyfikowana przez Pawła Stanosza i Dariusza Banaszka. „W grze uczestniczą dwa dwuosobowe zespoły. Każdy z graczy ma swój stojak, wszyscy grają przy wspólnej planszy oraz przy użyciu jednego kompletu liter. Każda drużyna tak trzyma stojaki, aby partner widział litery współgracza. Drużyny wykonują ruchy na przemian, raz jedna para (dwa ruchy z obu stojaków z osobna stanowią ruch drużyny), raz druga. Wyjątek stanowi pierwsza kolejka, kiedy to rozpoczynająca drużyna ma prawo wykonać tylko jeden ruch. Kolejność ruchów graczy w drużynie przypadających na jedną kolejkę jest dowolna. Podstawową zasadą karpatki jest to, że gracze porozumiewają się ze sobą tylko i wyłącznie przy pomocy własnych stojaków z literami. Nie można rozmawiać czy gestykulować, dlatego ważnym elementem gry jest wymyślenie zrozumiałego i komunikatywnego systemu znaków, którym porozumiewają się gracze. Gra kończy się w momencie, gdy któraś z drużyn pozbędzie się wszystkich liter, a woreczek jest pusty lub gdy obie drużyny nie mogą już wykonać ruchu. Dopuszczalna liczba wymian wynosi trzy dla pary. Na ogół gra się na 25 lub 30 minut dla drużyny.” Szarlotka to kolejna odmiana wymyślona na wczasach scrabblowych (tym razem w Szarlocie - stąd też jej nazwa). Jest to odmiana bardzo podobna do karpatki. Nie ma tu jednak drużyn dwuosobowych, lecz każdy gracz ma dwa stojaki i z nich wykonuje oba ruchy. Drużynę zastąpiono jednym graczem. 
skalp? Nie, to nie trofeum indiańskie. Skalp to punkty pomocnicze do obliczania rankingu uzyskane w partii. I tak można bez końca! Grajmy, ćwiczmy umysł, a cenne informacje, anegdoty i oczywiście słownik znajdziecie na http://www.pfs.org.pl/ (BS)

Źródła fotografii:
Obraz StockSnap z Pixabay 
JacekTheHague, CC BY-SA 4.0 <https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0>, via Wikimedia Commons

Komentarze